Cisza.
Zupełna.
Spokój.
Czas.
Ja śnię. Ja śnię zamiast żyć. Kiedy się obudzę? Kiedy wreszcie zacznę żyć? Ja wiem, że sama powinnam się o to starać, ale… coś we mnie umarło. I gdy pytam o powrót dożytych, nie słyszę odpowiedzi. Wciąż śnię? Chciałabym cofnąć czas. Albo opuścić samą siebie. Znaleźć nowe ciało, być kimś innym, nie żałować przeszłości, oddychać, a nie dusić się. Po prostu być… Być. Nie istnieć, być. Ciekawe kiedy zacznę.
Zwariuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz